Od kilku lat obserwuję, jak firmy prześcigają się w tworzeniu oferty skierowanej do młodego pokolenia, zatrudniają ambasadorów na uczelniach, opłacają influenserów, tworzą benefity, z których na koniec dnia nikt nie korzysta. Czasami odnoszę wrażenie, że już na etapie szkoły podstawowej firmy będą wyszukiwały talenty i docierały do najbardziej perspektywicznych kandydatów.
Na co dzień w swojej pracy stosuję kilka sprawdzonych, stałych elementów rekrutacyjnych. Jednym z nich jest zadawanie różnym kandydatom takich samych pytań – mają one na celu kalibrację potencjalnego kandydata z przyszłym otoczeniem biznesowym. Przez 18 lat pracy zawodowej niewiele odpowiedzi zapadło mi w pamięci, bo cóż ciekawego można usłyszeć w odpowiedzi na pytanie: z jakim przełożonym najlepiej się Pani/Panu współpracuje? Jaka to powinna być osoba? Ostatnio jednak zszokowała mnie odpowiedź, która od tamtej pory pojawiła się już kilkukrotnie podczas rozmów z różnymi osobami, a mianowicie: Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, pracuję zdalnie i kontakt z przełożonym odbywa się mailowo.
Zmiana układu sił
Pandemia faktycznie zmieniła układ sił w relacjach międzyludzkich, to z czym od wielu lat walczyli rodzice, dziś stało się rzeczywistością. Młody człowiek niemal całkowicie przeniósł swoje aktywności do Internetu i przez półtora roku rzadko opuszczał świat online. Takie podejście pozwoliło tej grupie pracowników stworzyć sobie idealne środowisko pracy.
Warto więc mieć świadomość, że coraz więcej osób na rynku pracy w wyborze swojego pracodawcy nie kieruje się już tylko wysokością wynagrodzenia. Bardzo ważne stały się: kultura pracy, czerpana z niej satysfakcja, czy wartości, jakie reprezentuje firma. Pracodawcy starają się zainteresować pracowników swoją organizacją na wiele sposobów, zaś firmy, które już wiele lat temu świadomie budowały swój employer branding , dziś cieszą się opinią dobrego pracodawcy i są w stanie przyciągać najlepszych pracowników nawet za mniejsze wynagrodzenie niż firmy ze słabym wizerunkiem.
Odgadnąć wartości młodego pokolenia
Choć młode pokolenie jest bardzo ambitne, praca stanowi tylko dodatek do ich życia, w którym powinno być miejsce na samorealizację prywatnie i celebrację życia towarzyskiego, dlatego większość młodych ludzi nie chce pracować po kilkanaście godzin dziennie. W zwiększaniu skuteczności działań organizacji duże znaczenie ma zbadanie wartości wyznawanych przez pracowników. Dlatego też HR, w swoim miękkim obszarze działania staje się bardzo analityczny. To jasno pokazuje, gdzie firmy definiują swoje strategiczne działania w zrządzaniu personelem. W krótkiej perspektywie żadna decyzja nie będzie opierała się na instynkcie Managera, tylko na twardych danych.
Znajomość hierarchii wartości, jakimi kierują się młodzi ludzie, staje się pomocna w procesie ich motywowania do wydajnej pracy oraz budowania ścieżek kariery zawodowej. Pokolenie Z mierzi tradycyjna forma współpracy. Pragną swobody i najchętniej dotrwaliby do emerytury, pracując w systemie home office (w mieszkaniu, kawiarni lub pod palmami), w luźnym, casualowym stroju i z iPhonem w dłoni. Rzeczywistość online, w której to pokolenie działa niemal od urodzenia, daje przecież wspaniałe warunki właśnie do pracy zdalnej. Co ciekawe, „Zety” chcą niezależności, ale niechętnie myślą o działaniu na własną rękę i założeniu firmy.
Pracodawca nie z przypadku
Dzisiaj pożądają oni firm lekkich, nowoczesnych, gdzie zacierają się granice stanowiskowe, a organizacja funkcjonuje, jako zespół. Kiedyś szczytem marzeń było zobaczyć prezesa na żywo, a nie tylko na zdjęciu w intranecie. Dzisiaj oczekiwanie jest zupełnie inne, a mianowicie, aby prezes był członkiem zespołu i aktywnie uczestniczył w codziennej współpracy. Na tę potrzebę skutecznie odpowiadają FinTechy, często tworzone przez ludzi, którzy reprezentują takie myślenie. Nie tworzą oni nadmiernych procedur i pozwalają pracownikowi na rozwój organiczny, nie zamykając go w nomenklaturze stanowiska.
O tych najzdolniejszych kandydatów wielu pracodawców dzisiaj mocno konkuruje na rynku. Młodzi ludzie jednak nie zatrudnią się w pierwszej lepszej firmie – bardzo dokładnie sprawdzają organizację zanim zaangażują się swoim cennym czasem w rozmowy z potencjalnym pracodawcą. To, co ma dla nich duże znaczenie to opinia na temat pracodawcy wśród znajomych.
O tym, że firma jest dobrym pracodawcą świadczy przede wszystkim to, że dba o dobre wdrożenie nowego pracownika, co jest szczególnym wyzwaniem w trakcie pandemii i pracy zdalnej. Ważne jest też dla młodych transparentne komunikowanie wynagrodzenia oraz bogata oferta benefitów, z których mogą, ale nie muszą korzystać. Najlepszymi motywatorami do podjęcia pracy jest dla nich gwarancja jej niskiego ryzyka, uznanie kolegów oraz wykorzystywanie przez pracodawcę zaawansowanych technologii i innowacyjnych rozwiązań. Cenią sobie niezależność, autentyczność i pozostawanie w zgodzie ze sobą.
Pracodawcy powinni wiedzieć, że są to osoby, które mocno stawiają na work-life balance, duży nacisk kładą na atmosferę w pracy. Cechuje ich zadaniowe podejście, oczekiwanie bycia pokierowanym, ambicja, stawianie na rozwój osobisty, wysoka samoocena. Osobiście jednak podziwiam i kibicuję odwadze oraz bezkompromisowości młodych ludzi. Jeśli tylko będą stały za nimi kompetencje, nie widzę nic złego w realizacji ich oczekiwań.
Autor: Aneta Czernek