Wiele firm opiera swoją działalność na kluczowych wskaźnikach efektywności, czyli KPI. Ich realizacja przekłada się na sukcesy pracowników i przedsiębiorstw. Czy w dobie pandemii KPIs stanowią dla pracowników dodatkową motywację do pracy, czy wręcz odwrotnie?
W dzisiejszych czasach słowo „KPIs” spotyka się zarówno z pozytywnym, jak i negatywnym odbiorem ze strony pracowników. Obecnie większość firm międzynarodowych oraz polskich przedsiębiorstw ustala sobie kilka kluczowych celów, które chce osiągać z miesiąca na miesiąc, by na koniec roku móc pochwalić się swoją efektywnością i dobrą pozycją na rynku pracy. Robią to właśnie poprzez KPIs (Key Performance Indicators), czyli kluczowe wskaźniki efektywności.
KPI w rekrutacji
Osoby pracujące na określonych wskaźnikach w rekrutacji twierdzą, że nie da się zawsze pracować jednolicie i praca rekrutera w jednym tygodniu może być pasmem sukcesów, a w drugim pasmem porażek. – Jeśli mamy gorszy tydzień, wcale nie znaczy, że gorzej pracujemy, ale wyznaczone KPIs, które musimy spełniać, mogą demotywować. Pracownik uważa wtedy, że jego praca nie daje efektów mimo, że włożył w nią bardzo dużo wysiłku – wskazuje Agata Gońda, Associate Consultant w firmie doradztwa personalnego HRK S.A.
Powszechnie panuje przekonanie, że praca jest zauważalna tylko wtedy, gdy KPIs są na dobrym poziomie, a gdy spadną, jest to uznawane za porażkę. Warto na to spojrzeć z innej strony – wskaźniki są pomocne w momentach, kiedy pracownik chce zbadać źródła, które przynoszą najlepsze efekty w pracy lub ocenić dzień, w którym dana czynność daje większe sukcesy. Rekruterzy twierdzą także, że KPIs każdego miesiąca mogłyby być inne, ponieważ faktycznie zdarzają się takie okresy w pracy (np. sezony urlopowe, święta), kiedy dzieje się o wiele mniej i zdecydowanie ciężej jest osiągnąć określoną liczbę KPIs, a tym samym zrealizować dane cele, jak liczba spotkań z nowymi klientami, ilość wysłanych ofert, itp.
Z doświadczenia ekspertki HRK S.A. wynika, że często pracownicy sami nastawiają się negatywnie, kiedy nie udaje im się osiągnąć zamierzonego celu lub gdy pracodawca ustala pewne działania, aby zwiększyć efektywność. Zapominają o tym, że zwiększając skuteczność działań w firmie, zwiększają także swoją osobistą efektywność. – Znam osoby, które uwielbiają pracować na liczbach i wskaźnikach. Sama osobiście lubię mieć wyznaczone konkretne cele, obowiązki i terminy, do kiedy muszę wykonać dane mi zadanie. Usprawnia to działanie mojego kalendarza, próbuję skutecznie planować sobie czas i podjąć takie działania, aby każdego dnia mieć satysfakcje z wykonanych czynności, a dodatkowo spełnić wyznaczone kryteria. Oczywiście zdarza się, że są momenty, kiedy w jednym tygodniu KPIs są słabsze, ale wtedy staram się nadrabiać to w następnych dniach pracy – komentuje ekspertka HRK S.A.
Różnorodność KPIs
Dla rekruterów z firm doradztwa personalnego wyznaczane KPis to między innymi ilość spotkań z kandydatami i klientami, ilość wykonanych połączeń telefonicznych, ilość zatrudnionych osób w danym tygodniu, a także ilość wysłanych rekomendacji do firm, które poszukują wykwalifikowanych osób. Dla porównania wśród pracowników z branży TSL, pojawiają się takie wskaźniki jak: ilość zamówień wysłanych na czas, koszty składowania zapasu, ilość reklamacji dostaw, wydajność przyjęcia towarów, wskaźnik rotacji zapasów i terminowości dostaw. Każda z firm ustala swoje indywidualne wskaźniki.