W ostatnim tygodniu na polskim LinkedIn przybyło ok. 7500 nowych użytkowników. To miejsce już nie tylko dla pracowników sprzedaży, marketingu – obecnie spotkać tu można spawaczy, krawcowe oraz fizjoterapeutów. Jak pandemia wpłynęła na zachowania użytkowników?
Już 81% Polaków deklaruje, że szuka pracy przy wykorzystaniu LinkedIn – wynika z raportu „Rekrutacja 2020”, przygotowanego przez firmę doradztwa personalnego HRK S.A. Medium to pokonują jedynie duże portale pracy, których użycie deklaruje 84% pracowników. Podium zamykają polecenia znajomych (37%). A jak z efektywnością tych źródeł? Okazuje się, że respondenci badania za najbardziej efektywne uznali polecenia znajomych, a dopiero później LinkedIn i portale pracy. Co istotne, za jedno z najsłabszych narzędzi, w tej kategorii, został uznany Facebook, który w Polsce w 2018 roku uruchomił specjalne narzędzie do poszukiwania pracy, i wydawać by się mogło, mocno stara się rozwijać w tym obszarze. Niestety, ze względu na swój rozrywkowy charakter nie jest utożsamiany przez kandydatów z miejscem, gdzie można znaleźć pracę, a tym samym nie udaje mu się odnieść sukcesu na tym polu.
Pandemia a LinkedIn
Od wybuchu pandemii na LinkedIn daje się zauważyć wzmożony ruch – pojawiają się liczne posty osób szukających pracy, ale i posty firm zatrudniających pracowników. Pomimo zwolnień rynek pracy nie stanął, a dalej, choć wolniej, się rozwija, co widać po licznych procesach rekrutacyjnych prowadzonych przez headhunterów. Wg narzędzia LinkedIn Sales Navigator zmienia się również profil użytkowników – w ciągu ostatniego tygodnia przybyło np. 17 nowych profili spawaczy, 47 kelnerek/kelnerów, 49 magazynierów, 20 fizjoterapeutów, czy też 18 lekarzy, różnych specjalizacji. Portal ten powoli przestaje być utożsamiany wyłącznie ze stanowiskami sprzedażowymi, marketingowymi, czy światem wielkich korporacji.